Pokazujemy Co Mamy :-) +18

Prezentujemy Swoje Piersi, Tyłki, Brzuszki, Nóżki, itd ;-) +18

Forum Pokazujemy Co Mamy :-) +18 Strona Główna -> Pogaduszki i Ploteczki -> samotnosc
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
samotnosc
PostWysłany: Pią 14:42, 24 Sie 2007
kaisk
Smakosz
Smakosz

 
Dołączył: 15 Lut 2007
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z ksiezyca





mam do Was pytanie. przedstawie Wam artykul i jestem bardzo ciekawa opini na jego temat.
[link widoczny dla zalogowanych]
i moje kolejne pytanie: czu ktos z Was podjal taka decyzje?? bo jak to dzis przeczytalam ,to mialam wrazenie, ze czytam o sobie za jakies kilka lat < no moze tylko sie tak nie doriobe jak ta dziewczyna Wink >


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 15:23, 24 Sie 2007
Tymon
Zboczek
Zboczek

 
Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: za górami za lasami...





kobieta żyje dokładnie tak jak ja chciałnym żyć w przyszłości Smile tylko planuję mieć więcej pieniędzy <lol>

ale trochę ta chęć posiadania dziecka jest dla mnie chora... kobieta chce mieć dziecko, nie będąc z nikim, ale jak sama mówi ma swoje potrzeby... ja nie chciałbym mieć co tydzień nowego tatusia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 15:29, 24 Sie 2007
Chic
V.I.P
V.I.P

 
Dołączył: 12 Cze 2006
Posty: 2480
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta





Bycie singlem z wyboru (nie z musu) to indywidualna sprawa i jesli ktoś rzeczywiście nie może znieść obecności drugiej osoby to nie ma co go na siłę przekonywać, ze tylko mu sie zdaje, że jest szczęsliwy.

Jednak bohaterka artykułu ani razu nie wspomniała, czy była kiedykolwiek zakochana... Może po prostu jest osobą niezdolną do miłosci i stąd taki wybór sposobu na życie.

Kwestia dziecka jednak wydaje się być bardzo istotna. Tu niestety trzeba przestać myśleć wyłącznie o sobie. Nie można przecież powiedzieć dziecku, że ojca nie ma, bo się miało taki kaprys.

Każdy z nas odpowiada za siebie, swoje decyzje i wybory. Jesli chce żyć sam nie można mu tego zabronić. Ale należy też patrzeć w przyszłość, przewidywać, tak, żeby refleksja nad sobą nie przyszła za późno. Poczucie niemożności cofnięcia czasu jest bardzo przygnębiające...
Dlatego Kaisk, jeśli trafisz na człowieka, którego prawdziwie pokochasz nie broń się przed tym uczuciem. Lepiej zaznać choć odrobiny miłości, nawet za cenę późniejszego cierpienia z powodu rozstania, niż nie zaznać jej wcale. A jeśli Ci się poszczęści i przeżyjecie razem wiele lat, dochowujac się dzieci, to odchodząc z tego świata spojrzysz na nie i z uczuciem ulgi pomyślisz: "Zrobiłam kawał dobrej roboty, mogę stąd spokojnie spadać. Trochę mnie przecież nadal tu zostaje" Wink

Może trochę patetycznie to wszystko zabrzmiało, ale chciałam napisać, że życie w pojedynkę może być fajne, zabawne, ale są rzeczy ważniejsze niż chwilowe przyjemności. I o nich należy pamiętać Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:12, 24 Sie 2007
mala_diablica
Smakosz
Smakosz

 
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 195
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5





Bohaterce artykułu może teraz jest dobrze, kiedy jest młoda, piękna, oblegana przez kochanków, spędza czas na robieniu kariery, pienišżków i ich wydawaniu. Nawet jeżeli "zrobi" sobie dziecko, ono i tak po pewnym czasie od niej odejdzie. Przyjdzie taki dzień, że poczuje się, jakby to wszystko, co dotychczas robiła, było złudzeniem, gdyż przeżywała to sama... Brrr, samotnoœć to najgorsze, co może człowieka spotkać w tym życiu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pią 16:32, 24 Sie 2007
Aimar
Po Pierwszym Razie
Po Pierwszym Razie

 
Dołączył: 29 Mar 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





Ja też zwróciłem uwagę na to iż bohaterka opowiadania traktuje wszystko baaaaaardzo przedmiotowo. Sprowadza związek z mężczyzną tylko do rzeczy materialnych tj. kupowanie kwiatów, prezentów, wyjścia do kina itp, a przecież każdy kto kiedykolwiek był zakochany - bądz był w poważnym związku - wie że tu nie tylko o to chodzi.

Ja osobiście trochę ją rozumiem, ponieważ też miałem podobne zdanie. Żyłem samotnie z wyboru i korzystałem z życia aż do czasu kiedy się zakochałem i wszystko się zmieniło. Zrozumiałem że samotność czasem jest powodowana lękiem przed zaufaniem innej osobie oraz lękiem przed byciem od kogoś zależnym. Jak jesteśmy sami nie musimy na nikim polegać, całe nasze życie zależy tylko od nas. W poważnych związkach już tak wygodnie nie ma. Nasze uczucia, nasze wyjazdu, nasze decyzje, nasza przyszłosci... wszystko zależy od dwojga ludzi i dzieli się równo 50/50! Dlatego lęk przed oddaniem 50% udziałów w naszym życiu komuś z początku "obcemu" jest tak duży że większość ludzi szuka sobie wygodnych wymówek ("że nie potrzebuje" "że nie ma czasu" "że po co") i pozostaje samotnym.

Ale co jest godne podkreślenia ta Pani nie chce być samotna. Ona chce mieć dziecko. Chce mieć kogos kim mogłaby się opiekować, kim mogłaby się zając, kogos kto będzei częścią niej samej. Dlatego uważam że ona nie dokońca jest szczęśliwa ze swoją samotnością, poprsotu nie potrafi się przyznać do tego że boi się być od kogoś zależna i że strach przed cierpieniem jest większy... Woli delikatnie cierpieć - być samotna - niż zostać mocno zraniona. Ale nie chce żyć do końca w samotności bo chce mieć dziecko.

Moim zdaniem ona potrzebuje znaleźć miłość i uczucie przed którym się tak broni, a wtedy sama zrozumie na czym polega małżeństwo i życie razem Smile Wierze w to. i tego jej z całego serca życze. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 10:08, 27 Sie 2007
Lenny
Po Pierwszym Razie
Po Pierwszym Razie

 
Dołączył: 23 Cze 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





Życie... Każdy sam szuka sobie sposobu na życie... Nie można nikogo krytykować, porównywać, powiedzieć mu co jest dobre a co złe. Nie ma przepisu na miłość, nie ma przepisu na szczęśliwe życie. Człowiek ma wolną wolę i sam musi ocenić jak chce żyć... Życie z drugim człowiekiem to odpowiedzialność... wzloty i upadki, chwile euforii i znudzenia, chwile radości i smutku... Być może "singiel" oceni, że przyjemniej żyje się na własny rachunek... Ale jest jeszcze coś... Życie na własny rachunek trąci egoizmem i... prędzej czy później się nudzi... Dotychczasowe idee ulegają przewartościowaniu, to naturalny proces...Nie znam ludzi na niego uodpornionych. Tak naprawdę nikt nie jest stworzony, aby żyć w samotności. Przyjaciele także mają swoje życie i nie zawsze będą pod ręką, choć nie będzie wynikało to z ich złej woli... Czy rzeczywiście życie zaspokajajace wszelkie potrzeby, spokojne i bezkonfliktowe jest takie "cool"?... To kwestia wyboru... Najważniejsze to żyć tak, aby tego nie żałować. Są różne rodzaje miłości, są różne rodzaje cierpienia... Może życie samotne w takiej formie jak przedstawia to TA właśnie kobietka ma tę zaletę, że ustrzega ją przed skrajnymi uczuciami... Ale czy taka ochrona przed skrajnościami nie zabiera Jej własnie tego co jest kwintesencją życia?... Nie mnie to oceniać... Ja doceniam w swoim życiu i to co dobre i to co złe... Nie potrafiłbym żyć sam - tyle wiem na pewno Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 18:26, 29 Sie 2007
mlodyjunak
Po Pierwszym Razie
Po Pierwszym Razie

 
Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5





Całe to singielswto to kaprysy mody i nakręcanie medialnego tematu. A że czasy TAKIE(zawsze są inne)to jakoś trzeba społeczeństwu wytłumaczyć, że zarabianie pieniędzy jest kwestią pierwszorzędną. Zauważcie, że cały styl życia, zwłaszcza w większych miastach jest urabiany tak, że tylko być singlem. Gdzie tu miejsce na dzieci, rodzinę. Nawet na zwykłe randki, nie ma czasu, więc szybki sex jednorazowy. Takie to trendy. Sam początek artykułu jest nakręcany ile to ja czego nie mam, Zosia samosia. Rodzina często jest niewygodna, a nawet samo słowo rodzina kojarzy się LPR i rozgłośnia toruńską, takie to katolickie i niemodne. Ulegamy paranoi. Wszystko szybko, bo jak pozwolimy sie poznać lepiej, to ten Ktoś zobaczy, że oprócz tych wszystkich gadżetów nie mamy nic. Dlatego potrzebujemy czegoś nowego by zabawiać innych, a przede wszystkim siebie. Bo najtrudniej będzie singlom, znieść swoje własne towarzystwo. A to czeka każdego. rodzimy sie i zaczyna sie wielkie odliczanie. A na starość widzę jak wiele mamy czasu na przemyślenia. Myślicie, że inaczej siedzi sie cały dzień w oknie apartamentu, niż w chatce na wsi?
Zapytajcie starszych, swoich rodziców, dziadków, co jest w życiu najważniejsze. Zapytajcie, chyba, że nie odbiorą telefonu...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 14:01, 04 Wrz 2007
kkppkk
V.I.P
V.I.P

 
Dołączył: 07 Gru 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: warszawa





W takich opowiesciach o zyciu fascynuje mnie tlumaczenie sie - co zastepuje milosc i bliskosc - grono przyjaciol i znajomych, pieniadze, przygodne znajomosci (bezimienne), szerokie zainteresowania, pasje - oczywiscie mozna, ale na koncu okazuje sie, ze dziecko tez moze spelnic taka role - wszystko zrekompensuje.

Co ciekawe milosc i zaangazowanie = klopoty, czyli nie moze spac do 12, sprzatanie, gotowanie, dogadzanie, pranie skarpetek. Teoretycznie wyksztalcona, niezalezna i wyzwolona a mezczyzna kojarzy sie jej z ubezwlasnowolnieniem. A dziecko, ktorego pragnie nie wymaga, zadnej odpowiedzialnosci i zaangazowania, i nie jest dla niej ograniczeniem w jej milym zyciu. Wcale nie marzy o stabilnosci i "obiekcie", na ktore moglaby przelac uczucia. (Ustalic mozna, ze jest zdolna do uczuc)

Zapewnia, ze nikogo jej nie brakuje, a samotna sie czuje tylko czasami. Ale to czasami jest i moze sie poglebiac, 30 lat piekny wiek, ale czas leci, znajomi zajma sie rodzina, rezerwowi kochankowie znajda sobie mlodsze, namietne ciala, kolezanki beda musialy pojsc na zebranie do szkoly i wtedy....
Zgadzam sie, ze mozna samotnie ze wszystkim sie zmagac, mozna tez zminimalizowac zdolnosc kochania, mozna sobie wiele wmowic i poszukiwac potwierdzen wlasnych tez (rozpadajace sie malzenstwa, cierpienia, pomylki), mozna miec zle doswiadczenia. Kazdy zyje jak chce. Nie mam prawa potepiac czy radzic. Ale sa jeszcze chyba jakies pozytywne przyklady

A stwierdzenie "Dlatego wolę życie bez miłości(...),czyli bez kłopotów." - jest bardzo brutalne. Szczegolnie dla tych, ktorzy jednak nie mineli sie na tym swiecie z kims wyjatkowym, tylko potrafili sie na chwile zatrzymac i oddali sie tym klopotom. Pozostaje tylko zyczyc jej, zeby zyla, tak aby czula sie szczesliwa, bo najgorzej to potem sobie wypominac bledy.

kaisk - decyzje sie podejmuje, ale zawsze mozna ja zmienic i nie staraj sie, ewentualnie, przed tym bronic


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
samotnosc
Forum Pokazujemy Co Mamy :-) +18 Strona Główna -> Pogaduszki i Ploteczki
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin